Rowerowo - Trasa MTB Wieliszew 8 grudnia 2014
Rowerowo - Trasa MTB Wieliszew 8 grudnia 2014
Filmik z netu o trasie MTB Wieliszew
Stronka z mapką i minimalistycznym opisem o trasie
Trasa m.in. wg. powyższej, zalinkowanej stronki ma 12,5 km, mój licznik wykręcił 12,862 km, ale pewnie jest nie do końca właściwie wyregulowany.
Na miejsce dojechałem samochodem z rowerem jako "bagaż".
Miedzy 14:30, a 15-tą wyruszyłem na trasę, zaczynając od trasy wjazdu oznaczonego trasa MTB, nie od strony "Sugerowanego początku trasy ", to dla mnie była meta.
Dziś zjawiłem się tu pierwszy raz.
Dotąd nie miałem pojęcia o jej istnieniu :)
Pogoda ...
Mglisto, tak mglisto, że miało się wrażenie jakoby minimalistyczna mżawka była,
Wg. wskazań aplikacji telefonu:
- wilgotność powietrza 96 % ,
- wiatr 14 km/h ,
- temperatura +1 ,
Trasa dość wyjeżdżona, znaczy na ogół mało liści zalegających, choć czasami było ich bardzo sporo, jakby fragmentami nikt nie jeździł ostatnio.
Na trasie nikogo nie spotkałem, więc był luzik, nie to co na powyższym zalinkowanym filmiku, nie lubię spędów :)
Niestety na tarsie miałem przygodę.
Na około 7 km zagapiłem się w czasie gdy zerkałem na wskazanie licznika.
Zagapiwszy się nie to że wyrżnąłem, a po prostu nie zdążyłem właściwie skręcić, musiałem wyhamować, obrócić rowerem i w tym czasie w tylną przerzutkę wbiła mi się długa i spora, bo około 5 cm'owej średnicy gałąź.
Wygieła mi co nieco przerzutkę.
Gdy jej się pozbyłem okazało się, że gdy przełączam biegi, one nie są w stanie zatrzymać sie na jednym wybranym, a skaczą po sąsiednich biegach w tą i wewte.
Powodowało to, że nie mogłem nabrać tempa, nie mogłem w ogóle normalnie jechać, już nie wspominając o próbach podjazdu pod ostre, długie wzniesienia :(
W sumie stanąłem i lekko zacząłem naginać przerzutkę, na tyle to pomogło, że w mniejszym stopniu biegi szalały, niestety nie przestały przeskakiwać.
Po chwili zorientowałem się, że pozostawiwszy tylną przerzutkę na jednym z biegów, a zarazem operując tylko przednia przerzutką 3 stopniową dawałem jakoś radę na trasie przejazdu, nawet pod kolejne ostre wzniesienia :)
Nie było to co z pełnym osprzętem, ale zawsze to coś, po prostu przestały skakać biegi.
Tak dojechałem do końca trasy.
Na trasie zdarzyło mi się kilak odnieść wrażenie, że się zgubiłem, ale wszystko okazało się w porządku.
Raz było wskazanie, że mam skręcić w lewo, ale po najbliższym odcinku od tego wskazania nie było żadnej właściwej trasy, więc jechałem dalej i okazało się, że chyba tam coś lub ktoś niewłaściwie zamocował wskazanie kierunku lub po prostu jakiś żartowniś się znalazł ;)
Według wskazań moich urządzeń mój PierwszY przejazd wypadł następująco:
- dystans 12,862 km ,
- największa osiągnięta prędkość, to 30,6 km/h, ale i tak starałem się wyhamowywac na zjeździe, bo nie czułęm sie tam pewnie,
-średnia czas przejazdu 16,2 km/h,
- całkowity czas ( wraz z przerwą na wyjecie patyka, późniejsze próby "wyregulowania" przerzutki tylnej i związanej z nią problemami od 7 km trasy, to 47,28.
- tętno ... chyba najwyższe to 177, najlżejsze, to 61, średnie chyab około 120
- spalone calorie 740,
- spalony tłuszcz 92,33:D
Trasa spoko, bardzo fajna, dynamiczna, nie nudna.
Sporo zakrętów, zjazdów, sporo podjazdów dość długich i ostrych, ale po każdym takim podjeździe jest czas na odpoczynek !
Jest na trasie kilka momentami małych dołków i wzniesień, można całym ciałem fajnie po manewrować,super zabawa.
Są też moemnty na trasie, że warto naprawe uważać by sobie krzywdy nie zorbić, szczególnie w dn. gdy pada lub padało bezpośrednio przed przejazdem.
Warto też uważać by nie przeholować z cwaniakowaniem, popisywaniem się :)
Ogólnie świetna trasa jak na mój gust ... już ją lubię i mam nadzieję, że będę miał okazje tam wrócić :)
Filmik z netu o trasie MTB Wieliszew
Stronka z mapką i minimalistycznym opisem o trasie
Trasa m.in. wg. powyższej, zalinkowanej stronki ma 12,5 km, mój licznik wykręcił 12,862 km, ale pewnie jest nie do końca właściwie wyregulowany.
Na miejsce dojechałem samochodem z rowerem jako "bagaż".
Miedzy 14:30, a 15-tą wyruszyłem na trasę, zaczynając od trasy wjazdu oznaczonego trasa MTB, nie od strony "Sugerowanego początku trasy ", to dla mnie była meta.
Dziś zjawiłem się tu pierwszy raz.
Dotąd nie miałem pojęcia o jej istnieniu :)
Pogoda ...
Mglisto, tak mglisto, że miało się wrażenie jakoby minimalistyczna mżawka była,
Wg. wskazań aplikacji telefonu:
- wilgotność powietrza 96 % ,
- wiatr 14 km/h ,
- temperatura +1 ,
Trasa dość wyjeżdżona, znaczy na ogół mało liści zalegających, choć czasami było ich bardzo sporo, jakby fragmentami nikt nie jeździł ostatnio.
Na trasie nikogo nie spotkałem, więc był luzik, nie to co na powyższym zalinkowanym filmiku, nie lubię spędów :)
Niestety na tarsie miałem przygodę.
Na około 7 km zagapiłem się w czasie gdy zerkałem na wskazanie licznika.
Zagapiwszy się nie to że wyrżnąłem, a po prostu nie zdążyłem właściwie skręcić, musiałem wyhamować, obrócić rowerem i w tym czasie w tylną przerzutkę wbiła mi się długa i spora, bo około 5 cm'owej średnicy gałąź.
Wygieła mi co nieco przerzutkę.
Gdy jej się pozbyłem okazało się, że gdy przełączam biegi, one nie są w stanie zatrzymać sie na jednym wybranym, a skaczą po sąsiednich biegach w tą i wewte.
Powodowało to, że nie mogłem nabrać tempa, nie mogłem w ogóle normalnie jechać, już nie wspominając o próbach podjazdu pod ostre, długie wzniesienia :(
W sumie stanąłem i lekko zacząłem naginać przerzutkę, na tyle to pomogło, że w mniejszym stopniu biegi szalały, niestety nie przestały przeskakiwać.
Po chwili zorientowałem się, że pozostawiwszy tylną przerzutkę na jednym z biegów, a zarazem operując tylko przednia przerzutką 3 stopniową dawałem jakoś radę na trasie przejazdu, nawet pod kolejne ostre wzniesienia :)
Nie było to co z pełnym osprzętem, ale zawsze to coś, po prostu przestały skakać biegi.
Tak dojechałem do końca trasy.
Na trasie zdarzyło mi się kilak odnieść wrażenie, że się zgubiłem, ale wszystko okazało się w porządku.
Raz było wskazanie, że mam skręcić w lewo, ale po najbliższym odcinku od tego wskazania nie było żadnej właściwej trasy, więc jechałem dalej i okazało się, że chyba tam coś lub ktoś niewłaściwie zamocował wskazanie kierunku lub po prostu jakiś żartowniś się znalazł ;)
Według wskazań moich urządzeń mój PierwszY przejazd wypadł następująco:
- dystans 12,862 km ,
- największa osiągnięta prędkość, to 30,6 km/h, ale i tak starałem się wyhamowywac na zjeździe, bo nie czułęm sie tam pewnie,
-średnia czas przejazdu 16,2 km/h,
- całkowity czas ( wraz z przerwą na wyjecie patyka, późniejsze próby "wyregulowania" przerzutki tylnej i związanej z nią problemami od 7 km trasy, to 47,28.
- tętno ... chyba najwyższe to 177, najlżejsze, to 61, średnie chyab około 120
- spalone calorie 740,
- spalony tłuszcz 92,33:D
Trasa spoko, bardzo fajna, dynamiczna, nie nudna.
Sporo zakrętów, zjazdów, sporo podjazdów dość długich i ostrych, ale po każdym takim podjeździe jest czas na odpoczynek !
Jest na trasie kilka momentami małych dołków i wzniesień, można całym ciałem fajnie po manewrować,super zabawa.
Są też moemnty na trasie, że warto naprawe uważać by sobie krzywdy nie zorbić, szczególnie w dn. gdy pada lub padało bezpośrednio przed przejazdem.
Warto też uważać by nie przeholować z cwaniakowaniem, popisywaniem się :)
Ogólnie świetna trasa jak na mój gust ... już ją lubię i mam nadzieję, że będę miał okazje tam wrócić :)
Komentarze