Giewont, widziany ze szlaku na Halę Gąsienicową, z Przełączy Między Kopami

Foto wieczorową porą, w pogoni za zachodem słońca na Hali Gąsienicowej . Nocka była niesamowita, wypełniona w wiele zaskakujących chwil, momentów, oczywiście foto momentów. 

Świnica otulona chmurami , księżyc w tle mojego ukochanego, ulubionego Kościelca. Co to był za wieczór wyjątkowy.

W pierw w pogonie za słonkiem, światłem słonecznego zachodu, spocony, pożnij zimno i mróz, zapomniawszy rękawiczek i drugiej koszulki termicznej, sporo się na " cierpiałem " 

Ale było warto. Cały wyjazd, pobyt październikowy w Tatrach czy to Zachodnich, czy to Wysokich był niesamowitym wręcz splotem rożnych wydarzeń, doznań, zachwytów ochów i achów.

Do tego wszystkiego w 3 miejscach, zza szczytów wychodził mi Księżulek, coś niesamowitego. W najskrytszych marzeniach nie był bym w stanie tego sobie wyobrazić, wymarzyć, choć w marzenia nie wierzę. 


Zaczynam tym kadrem, będzie ich więcej, jeśli czas pozwoli. Czego Wam , a przede wszystkim sobie życzę ( egoista się we mnie odezwał , i dobrze :) )



 


 


Komentarze