Divá veža Dzika Turnia 2373 m. n.p.m przez Dolinę Białej Wody Słowacja 24.06.2024
Divá veža Dzika Turnia 2373 m. n.p.m przez Dolinę Białej Wody Słowacja
Mały opis pod serią zdjęć
W filmiku " Młody Człowiek i Góry " niczym mój dzionek z 24.06.24 z Doliny Białej Wody ... też szedłem i mówię do siebie " zobaczę co się zadzieje ".
https://www.youtube.com/watch?v=wDdOpM_mVts
Dzień pełen fantastycznych zwrotów, spotkanych ludzi.
Był pomysł na Gerlach, wyszła Dzika Turnia, Polski Grzebień, Mała Wysoka ( po raz drugi )
Emocji całe mnóstwo.
Wspólne częściowe podejście z dwójką wspinaczy polskich, Kaczy Staw, Litworowy Staw.
Piękne klimatyczne spektakle chmur nad najwyższymi szczytami słowackich Tatr. Minimalistyczne kadry szczytów w chmurach, coś niesamowitego, tak jak lubię, to co uwielbiam w fotografii.
Był i Bałwanek ze śniegu własnoręcznie ulepiony :) i sesja " dwóch Bałwanków " na tle pięknych tatrzańskich grani :)
Polski Grzebień.
Rozmowa ze Słowakiem pod Małą Wysoką i wspólna obserwacja lotu helikoptera podchodzącego po Wspinaczy na graniach drogi Martina, próba Gerlachowa.
Wejście na Małą Wysoką ( drugi raz ) i drugi raz moje Widmo Brockenu ( pierwsze było na Orlej Perci )
Litworowy Staw
Morsik ( około 7 stopni )
Klimatyczny zachód słonka w złotej godzinie z potokiem w części Doliny U.
Nocna eskapada przez Dolinę Białej Wody.
Na koniec tego dnia, cudna, szalona, zwariowana pogoń w Dolinie Kościeliskiej za księżycem jako tło dla krzyża giewonckiego ( jedno z moich marzeń fotograficznych zostało zrealizowane ! ) Szkoda, że nie miałem ze sobą teleobiektywu z 600 mm na końcu ( został na kwaterze , by plecak był lżejszy i zrobił miejsce w plecaku na potrzebne rzeczy ), ale jest, jest, jest ! Marzenia się spełniają, spełnia :)
Latałem po ulicy jak szalony, wariat, który uciekł z ... ze statywem i aparatem, między domami, by znaleźć szczelinę na widok Giewontu i trafem udało się zatrzymać tę chwilę, ten moment tak zupełnie na spontanie. To był piękny, szalony, niesamowity dzionek, nocą zakończony z księżycem i Giewontem po 30 km na szlaku i bieganko nocą w Kościelisku.
Takie chwile są piękne, ujmujące, szalone i mega pozytywne.
Komentarze